expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

sobota, 19 października 2013

Chapter 9: ''Pick a Movie''

Na zewnątrz czekał na mnie samochód. Złapałam moją torebkę i wybiegłam w kierunku pojazdu. Byłam zaskoczona, gdy nie zobaczyłam w nim Harrego. Prawdopodobnie już tam jest. Kiedy dotarliśmy do centrum rozrywki, koncert już się rozpoczął. Moje drzwi prawie natychmiastowo otworzyły się, a ja zostałam eksportowana za kulisy. Chłopcy mówili do kilku fanów bardzo podekscytowani, dopóki nie powiedzieli, aby wszystko ustawić. Catherine zaczęła iść dumnym krokiem w moim kierunku, stojącej przy drzwiach jak zagubiony pies. Chwyciła mnie za rękę i zaczęła prowadzić w kierunku garderoby Harry'ego.
-Lepiej udawaj smutną, że to twoja ostatnie ''randka'' z Harry'm przed resztą trasy, w przeciwny razie...- ostrzegła mnie. -Skoro o tym mowa, zapomniałam ci powiedzieć, że Harry zamierza spędzić dziś noc w twoim domu.- Co?! Ona musi żartować. -Media to wezmą; Harry opuści twoje mieszkanie jutro rano. To on wpadł na ten pomysł. Nigdy bym o tym nie pomyślała.- Wepchnęła mnie do środka pustego pomieszczenia, zanim zdążyłam zaprotestować, i zostawiła mnie tam. Chwile później wszedł Harry.
-Co ty zrobiłeś?- spojrzałam na niego, czekając na odpowiedź, ale uzyskałam tylko zmieszane spojrzenie. -Nadal śpisz?- zaśmiał się.
-Zaproponowałem to jako żart,- zaśmiał się, -ale Catherine wzięła go na poważnie. Nawet nazwała mnie geniuszem.- wywróciłam oczami. Już widzę te nagłówki na wszystkich gazetach w kraju: Harry i jego dziewczyna mieli pożegnalne przyjęcie (w jej mieszkaniu!), Harry coś zapamięta z tej trasy, ''Harianna'' wkracza na następny poziom. -Arianna?- powiedział coś, wyciągając mnie z oszołomienia. Zwróciłam moją uwagę na niego, czekając. -Będzie dobrze. Naprawdę musimy sprzedać ten związek, w porządku?- kiwnęłam głową na znak zgody. Mężczyzna zapukał do drzwi i krzyknął ''pięć'', powodując, że Harry przeprosił mnie i wyszedł. Usiadłam na kanapie i otworzyłam Tumblr'a na moim telefonie. Zanim zdążyłam się zorientować, koncert się skończył, a Harry wrócił do pokoju. -Chodź, musimy iść.
Tak szybko jak weszłam do auta Harrego, okrążyło nas mnóstwo fanów. Parę poprosiło o zdjęcie z Harry'm, zanim poszliśmy; parę o autografy. Gdy byliśmy już na parkingu obok mojego bloku, otworzyłam drzwi zanim Harry mógł to zrobić. Podążał za mną do mojego mieszkania i poczuł się jak u siebie, gdy tylko weszliśmy.
-Co chcesz robić?- rozejrzał się po salonie, po czym podszedł do mojego telewizora. -Chcesz obejrzeć film?
-Obecnie, chce iść do łóżka.- wzruszyłam ramionami. -Ale ty możesz obejrzeć cokolwiek chcesz.- zaczęłam iść w kierunku przedpokoju, starając się uniknąć dwóch godzin niezręcznej ciszy.
-Nie, powinnaś zostać. Wybierz film.- jego ręka otoczyła moją zanim wyszłam. -Proszę?- westchnęłam. Wzięłam pierwszy film, który zobaczyłam i włożyłam płytę do odtwarzacza DVD, nie zdając sobie sprawy, że to ten ze strasznych. To nie tak, że nie lubię strasznych filmów, po prostu jestem okropną osobą do oglądania ich z kimś. Harry wyłączył światło i usiadł na podłodze, pozwalając mi usiąść na kanapie. Po około dwudziestu minutach filmu, byłam już ukryta za poduszką, którą obejmowałam mocniej z każdym słowem wypowiedzianym przez bohaterów. Nawet nie zauważyłam, że Harry wstał i usiadł obok mnie. -Wszystko w porządku?- krzyk opuścił moje usta tak szybko jak usłyszałam głos Harrego i zobaczyłam jego mroczną postać obok mnie. Śmiał się od dobrej minuty. -Oczywiście jesteś przerażona. Jeśli chcesz możemy oglądnąć coś innego?
-Nie, to jest w porządku.-zwróciłam moje skupienie z powrotem na film. Minęło kilka sekund i znów odwróciłam się na widok małej pełzającej dziewczynki. Harry też odwrócił się od filmu, w moim kierunku. Rumieńce wkradły się na jego policzki, gdy zobaczyłam, że on też jest przestraszony. Miałam zamiar zaśmiać się z tego że jest mięczakiem, ale wyglądało na to, że Harry pochylał się w moim kierunku. On nie może, wokół nie ma żadnych kamer. Właśnie wtedy, odcięli prąd, to prawdopodobnie awaria zasilania, powodująca, że krzyknęłam, a Harry podskoczył. -Przypuszczam, że to czas do spania.- zaśmiałam się, próbując wstać- Dobranoc.
-Tak, dobranoc.- błądziłam po przedpokoju by znaleźć drzwi od mojej sypialni, po czym je zamknęłam.
Czy on zamierzał mnie pocałować?






Dziękuje wszystkim za komentarze :*

2 komentarze: