Rozejrzałam się wokół mojego praktycznie pustego mieszkania, biorąc pod uwagę, że nie będę tu mieszkać do następnego czerwca. Moje ulubione filmy zostały przeniesione do pudełka pełnego różnych płyt CD i mieszanką kaset. Moje ubrania były prawie spakowane, oprócz paru strojów, które zostawiłam na tydzień. Jedyne rzeczy, których nie spakowałam były meble i mój dorobek rzeczy z One Direction, które z wiadomych przyczyn mają zakaz opuszczania mojego pokoju.
Miałam później iść na zakupy z Eleanor by kupić strój na ''ponowne wielkie spotkanie'' na lotnisku, ale chce po prostu udawać, że jestem chora i zostać w domu; moje brązowe włosy były poplątanym bałaganem i jestem prawie pewna, że wyglądam jakbym była ukryta w jaskini przez dziesięć lat. Chciałabym móc wyjść tak, po prostu związać moje włosy w kok, założyć dresy i tanktop, ale wiem że nie moge. Kto wie, kto nas zobaczy, lub co powiedzą gdy zobaczą mnie chodzącą wokół bez zainteresowania.
Felieton o byciu idealnym ciągle tańczył w mojej głowie. Wypisali wszystkie moje wady, wszystkie moje niepewności jakby były niczym. Fani też zauważają gdy wyglądam mniej niż najlepiej. Nie mogą się doczekać zdjęcia gdy się garbie lub mam rozmazany makijaż.
Miałam zamiar zadzwonić do El z wymówką dlaczego nie mogę pójść gdy zobaczyłam jej samochód na parkingu. Cholera. W ciągu kilku sekund, była pod moimi drzwiami, czekając na mnie. Zaprosiłam ją do środka, nie wspominając o wyjściu na zewnątrz.
-Przeprowadzasz sie gdzieś?- rozejrzała się wokół sprawdzając mieszkanie. -Gdzie jest wszystko?
-Uh, tak, Harry spytała mnie o zamieszkanie z nim.- Technicznie to nie kłamstwo, wspomniałam, że przeprowadzam się z nim, po prostu, on nie specjalnie spytał mnie o przeprowadzke z nim. Ale tak czy inaczej, kto śledzi te rzeczy?
-Aw, to słodkie!- jej uśmiech poszerzał się, ale czułam jakby mnie osądzała. Może nie, ale cholera, ja się osądzam. Jak długo Louis i El są razem? Nie mieszkają razem, prawda? Wiem, że myśli, że to wszystko dzieje się za szybko, ale to nie tak, że mogę coś z tym zrobić. -Jesteś gotowa do wyjścia?
-Właściwie, nie czuje się...
-Chodź, chłopcy będą z powrotem za trzy dni!- wyglądała na tak podekscytowaną. Czułam się źle tak po prostu niszcząc plany.
-Ale jestem ubrana jak włóczęga i nie mam żadnego makijażu i...
-Wyglądasz w porządku, Arianna.- trzymała swoje klucze. -To będzie bardzo szybkie! Proszę?- Będe tego później żałować.
-Dobrze, pozwól mi tylko wziąć moją torebkę.- Wyraźnie się ożywiła, szczęśliwa, że się zgodziłam. W drodze do centrum handlowego, moje włosy splotłam w warkocz.
-Czy Harry jest podekscytowany z tego, że wraca?- Szłyśmy do małego butiku pełnego ślicznych, głównie kanciastych sukienek.
-Uh, tak, jest.- Skąd mam wiedzieć?
-To miłe. Louis jest bardzo podekscytowany, powinnaś usłyszeć go przez komórkę.- Szłyśmy dalej. El mówiła o tym jak Louis nie może się doczekać by być z powrotem i będą mogli nadrobić zaległości. Starałam się słuchać, ale byłam rozproszona przez dziewczęcą żółtą sukienkę ukrytą w kącie. Była jedyna z tego rodzaju, która została, a ja miałam parę sandałów które są dokładnie tego samego odcienia żółtego.
Tak szybko jak skończyła mówić, praktycznie biegłam po sukienkę, wyrywając ją z wieszaka i rzucając się do przymierzalni. Leżała na mnie idealnie. Oczywiście ją kupiłam. Po tym jak El znalazła niebieską sukienkę, którą uwielbiała, zaczęłyśmy kierować się z powrotem do jej auta.
Kilka fanek dostrzegły nas gdy zbliżałyśmy się do samochodu, każda z nich poprosiła o zdjęcie i cokolwiek jeszcze. Zrobiłyśmy Parę zdjęć z każdą z nich, nie chcąc być niegrzecznymi. Większość z nich miało do nas masę pytań o chłopcach, gdzie są teraz? Kiedy wracają? Czy możecie poprosić ich o zaobserwowanie mnie? Pare z nich dało nam ich nazwy Twitter'a, a my zapewniałyśmy je, że przekażemy je chłopcą.
-Nie mogę doczekać się piątku!- zaczęła El gdy wyjechałyśmy na drogę. -Zastanawiam się czy chłopcy są smutni z powodu zakończenia trasy. Zawsze gdy idą na swój pierwszy koncert są podekscytowani.
-Cóż, przynajmniej teraz będą mogli się wyspać, prawda?- skinęła. Zastanawiam się czy Harry jest podekscytowany z powodu powrotu. Prawdopodobnie nie. Mieszkanie z nim będzie gorączkowe. Gdzie będę spać? W łóżku z nim, jak w hotelu? Wątpię by miał dwa łóżka, więc prawdopodobnie.
Oh cóż...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz