expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 3 lutego 2014

Chapter 45: A Small Cafe

Obudziłam się w hotelu, zaplątana w ramiona Harry'ego. Zajęło mi kilka minut by wyjść z łóżka i zabrać parę swoich rzeczy bez obudzenia go. Spojrzałam z powrotem na jego bałagan loków, gdy miałam ubrania w ręce. Wygląda tak słodko gdy śpi.
-Kochanie?- Zgaduje, że nie spał.
-Tak?
-Gdzie idziesz?- potarł oczy i usiadł, ukazując swoje wytatuowane ciało.
-Wziąć prysznic. Przepraszam, że cie obudziłam.-potrząsnął głową z zaspanym uśmiecham.
-W porządku.
Zajęło mi chwile by zrozumieć jak działa prysznic. Woda była praktycznie paląca, kiedy ją włączyłam, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo. Nie przestawałam myśleć o tym jak wspaniała jest ta podróż. Harry włożył w to tak dużo.
Kiedy byłam gotowa, wróciłam do sypialni by znaleźć Harry'ego, więc mogliśmy pójść coś zjeść. Umierałam z głodu. Gdy go zobaczyłam, był ubrany i wyglądał fantastycznie, jak zwykle. Jak on to robi?
Zdałam sobie sprawę z tego, że się na niego gapie, kiedy wstał ze swojego miejsca na łóżku i podszedł do mnie. Pochylił się do pocałunku, a moje ręce znalazły swoje zwyczajne miejsce na jego klatce. Jeśli mogłabym zostać w jednym miejscu na zawsze; byłoby to dokładnie tutaj z Harry'm. Nie chce wracać do Londynu, gdzie jest Catherine i paparazzi i wszyscy inni. Największą rzeczą, która mnie przeraża o nas to to, że za kilka miesięcy umowa się skończy, czy Harry wie, że jest wciąż nietknięta czy nie. Wciąż będziemy naprawdę razem?
-Wszystko w porządku?- kiwnęłam głową na jego pytanie, chociaż nie bardzo zwróciłam uwagę na to co powiedział. Co by się stało, gdyby wiedział, że nie skończyłam jeszcze kontraktu? Moje myśli powędrowały do innych rzeczy, gdy staliśmy tam. Wczoraj w taksówce w drodze powrotnej tutaj, prawie powiedziałam Harry'emu, że myślę, że go kocham. Czy on w ogóle czuje to samo?
-Czy ostatnia noc była dla ciebie w porządku, kochanie?
-Oczywiście, Harry.- zachichotałam, przebiegając ręką przez swoje włosy. -Po prostu się zamyśliłam, przepraszam.- Co jeśli powiedziałabym mu to, a on nie odpowiedziałby mi tego samego?
-Jesteś pewna?- skinęłam głową, dziękując sobie za to, że nie powiedziałam nic o kochaniu go. O czym ja w ogóle myślę? Myślałam, że idziemy za szybko w naszym związku, a teraz myślę, że go kocham? Mój żołądek zaburczał, wyrywając mnie z zamyśleń. Harry otoczył mnie ramieniem. Jeśli nie byłabym tak głodna i rozkojarzona powiedziałabym coś o jego mięśniach.
-Możemy zjeść śniadanie czy coś?
Nie daleko od naszego hotelu była kawiarnia, o której powiedziałam Harry'emu, że chce sprawdzić, więc oczywiście mnie tam zabrał.
Gdy dostaliśmy nasze zamówienia, Harry zaczął mówić o muzeum sztuki do którego chce mnie zabrać przed końcem podróży, ale wciąż myślałam o tym czy mnie kocha.
Co jest ze mną nie tak? Musze zwrócić uwagę na Harry'ego.
-Wyglądasz dziś pięknie, kochanie.- powiedział. Przewróciłam oczami i potrząsnęłam głową.
-Wyglądasz jakbyś właśnie wyszedł z czasopisma.
-Wyglądam, prawda?- zaśmialiśmy się. Oboje wzięliśmy kawałek naszego jedzenia. Uwielbiam być blisko Harry'ego. Przez ostatnie kilka miesięcy jestem dzięki niemu szczęśliwa, a ten wyjazd tylko ciągnie to w górę.
-Ciesze się, że tu przyjechaliśmy, Arianna.- uśmiechnęłam się. Może go kocham. -Oni naprawdę wykonali dobrą rob- zatrzymał się i próbował ukryć to co mówił kaszlem.
-Co?- spojrzał w dół na swoje jedzenie. Zaśmiałam się; on naprawde myśli, że kaszel sprawi, że zapomnę o tym, że kiedykolwiek to powiedział? -Oni co, kochanie?
-Nic, nie wiem co mówiłem.- Czy on coś ukrywa?
-Powiedź mi, Harry.- Kim do cholery są oni? Harry potarł swój kark.
-Dobrze, erm.- pochylił się nad swoim talerzem by wziąć ogromny kawałek swojego jedzenia. Przeciągał. Położyłam widelec i obserwowałam go, powoli zirytowana.
-Kochanie.
-Mogę powiedzieć ci w hotelu?
-Nie skończyłam jeść.- Czy to naprawdę jest takie złe, że musimy być w miejscu prywatnym?
-Dobrze, cóż, zanim ty, erm, skończyłaś umowę z kierownictwem?
-Tak?- czułam się okropnie, że Harry myślał, że nie jestem już dłużej związana z umową. To nie tak, ze udaje, że go lubię, więc to nie powinno mieć znaczenia, prawda? Może powinnam po prostu powiedzieć mu prawdę. Byłby zły?
-Cóż, oni, kierownictwo zaplanowało tę podróż jakiś czas temu, ale nie powinienem ci mówić.
-Oh.- myślałam, że to Harry zaplanował całą tę podróż. To dlatego czułam, że to było coś wyjątkowego.
-Przepraszam, powinienem ci powiedzieć, wiem.- poczekał chwile, zanim zaczął ponownie mówić. -Chociaż, naprawdę myślałem, że już wiedziałaś. To dlatego nie byłem pewny czy naprawdę chciałaś jechać?
-Więc nie miałeś z tym nic wspólnego?- spytałam, odnosząc się ogólnie do podróży. -Myślałam, że powiedziałeś, że wiesz, że zawsze chciałam tu przyjechać i- przerwał mi.
-Nie, nie, pamiętałem to, kochanie, naprawdę. Po prostu, nie wiem. To był przypadek, z którego skorzystałem?- Hm.
-Ale niczego z tego nie zaplanowałeś?
-Nie.- nie powinnam czuć się tak zraniona jak jestem, biorąc pod uwagę to, że ukrywam przed nim coś dużego, ale nadal to robiłam. -Czuje się jak chuj.- wzruszyłam ramionami. Teraz kiedy o tym pomyśle, nie jestem już głodna. Ten cały czas myślałam, że Harry był tak nieskazitelny za zaplanowanie tej idealnej podróży. Pewnie nawet nie czuje do nas, tego co ja. Wzięłam łyk mojego napoju, żeby zmyć gule w gardle, nie mówiąc ani słowa. -Przepraszam, kochanie. Chcesz po prostu wrócić do hotelu?- skinęłam głową. Nie mogę uwierzyć, że byłam na tyle głupia by pomyśleć, że zaplanował to wszystko dla mnie.

5 komentarzy:

  1. Miało być tak romantycznie. :D
    Do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super... podoba mi sie to ff :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boziu ten blog jest wspanialy <333 kiedy next ?:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. zarąbiste
    weny
    pozdrawiam
    zapraszam
    http://fanfiction-harry-styles.blogspot.com/
    http://the-black-side-of-darkness.blogspot.com/
    http://what-makes-you-beutiful-onedirection.blogspot.com/
    wyrazisz swoją opinię ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Kiedy w końcu będzie następny??? :D

    OdpowiedzUsuń