expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

niedziela, 1 grudnia 2013

Chapter 31: No Cameras

-Arianna?- wymamrotał Harry, gdy weszłam do łóżka. Czuje się źle, że obudziłam go tak późno, ale nie chciałam spać na kanapie.
-Tak, to ja. Przepraszam.- obrócił się do mnie, więc obróciłam się tak, że też na niego patrzyłam.
-Czy ty- zatrzymał się. -Czy ty paliłaś?- zachichotałam; dlaczego dla wszystkich było ta takim zaskoczeniem?
-Tylko jednego, Harry.- naprawdę nie zauważyłam jak mocny był zapach aż do teraz. Nic nie powiedział, a ja nic nie dodałam, więc zostaliśmy ze swoimi własnymi myślami. Moje obawy o Cassidy zostały dawno zapomniane. Nie mogę się powstrzymać od myślenia o tym co powiedział Zayn. ''Nie myślimy, że ciągle naprawdę udaje.'' To może znaczyć, że każde objęcie, każdy pocałunek, każda słodka rzecz, którą Harry zrobił przed kamerami nie była dla nich, to było dla mnie. Szczerze mówiąc, nie byłam pewna czy także udawałam. Czy powinnam zapytać go o to teraz? W połowie już śpi, więc może nie odpowiedzieć logicznie. -Dobranoc, Harry.
-Dobranoc.
Wzięłam jego ramię i owinęłam wokół mojej talii, więc przytulał mnie. Nie zabrał go.
Następnego poranka, ramię Harrego wciąż było owinięte wokół mnie, chociaż byliśmy bliżej siebie. Obudziłam się przed nim, ale pod pościelą obok Harry'ego było tak ciepło, że po prostu chciałam zastać tam na zawsze. Mój głód osiągnął szczyt po około 20 minutach słuchania stałego oddechu Harrego, więc postanowiłam zrobić wszystkim śniadanie. Zayn wciąż spał na kanapie kiedy zaczęłam gotować, ale obudził się gdy skończyłam. Wkrótce przyszedł również Harry z wielkim uśmiechem na ustach.
-Dzień dobry!- chwycił talerz i nałożył sobie jedzenie wciąż się trochę uśmiechając.
-Co sprawiło, że jesteś w tak dobrym humorze?- Zayn zapytał go, gdy wszyscy usiedliśmy.
-Nic szczególnego.- w czasie jedzenia rozmawialiśmy, chociaż głównie starali się komplementować mój okropny posiłek, za który ich przepraszałam; spalona jajecznica i szynka. Gdy skończyliśmy nadal rozmawialiśmy do czasu aż Zayn wstał ze swojego miejsca.
-Pewnie powinienem wracać do Perrie.- umieścił swój talerz w zlewie i poszedł do salonu by znaleźć swoje klucze. Pożegnaliśmy się, po czym Zayn był już w drodze, zostawiając mnie i Harry'ego samych. Poszłam z powrotem do kuchni by zacząć myć naczynia, a Harry szedł tuż za mną.
-Więc, jak spałeś?- na moje pytanie ponownie się uśmiechnął, jakbym przypomniała mu jakieś wspaniałe wspomnienia.
-Cudownie. A ty?- talerz został umieszczony w zmywarce przez jego wielki dłonie gdy czekał na moją odpowiedź.
-Nawet lepiej.- uśmiechnęłam się szeroko. Próbowałam wymyślić sposób przytoczenia tego co powiedział Zayn, ale nic nie przyszło mi do głowy. Jak mogłabym zacząć? Włożyłam widelec do zmywarki.
-Masz jakieś plany na dzisiaj?
-Harry.- zaśmiałam się. -Nigdy nie mam planów. Prawie nikogo tu nie znam, pamiętasz?
-Racja. Cóż, myślę, że mamy dzisiaj wywiad, więc, jeśli chcesz możesz przyjść?
-Brzmi świetnie. Kiedy?- zatrzymał się by pomyśleć i skończył dzwoniąc do jednego z chłopców.
-Trzeciej.- skinęłam głową, w duszy zauważając, że mamy tylko godzinę lub dwie. Przepłukałam talerz zanim umieściłam go w zmywarce. Harry pomógł mi z robotą wkładając kilka kubków do urządzenia. Lubie mieć go obok siebie za te małe rzeczy; miło z nim być. Wkrótce skończyliśmy i zaczęliśmy przygotowywać się do wywiadu. Ubrałam parę obcisłych dżinsów i t-shirt, tak samo jak Harry. Spotkaliśmy się z powrotem w salonie, zajmując nasze zwyczajne miejsca na kanapie, gdy czekaliśmy, aż nadejdzie czas na wyjście.
-Czy ktoś nas tam zawiezie?
-Chyba tak.
-Okej.- później nie mówiliśmy dużo. Zastanawiam się jak będzie wyglądał wywiad. Będę za kulisami czy na widowni? Zapytają o mnie? To będzie radiowy czy telewizyjny wywiad? Cy inne dziewczyny tam będą? Harry otworzył usta by coś powiedzieć, ale to nie opuściło jego ust. Wiem co zamierzam zrobić by dowidzieć się czy Harry mnie lubi. To wyglądało jakby się wahał czy powinien powiedzieć to co chce.
-Arianna czy ty- zatrzymał się przez dźwięk klaksonu. Nasz pojazd czeka na zewnątrz. Potrząsnął głową i wymamrotał ''zapomnij'', wstając z kanapy. -Gotowa?
-Tak.- poszliśmy do drzwi, Harry otworzył je by wyjść pierwszy. -Harry, zaczekaj.- zatrzymał się w progu drzwi i obrócił się do mnie wracając do środka. Zamknęłam za nim drzwi co sprawiło, że posłał mi pytające spojrzenie. Teraz albo nigdy.
Rozejrzałam się dookoła upewniają się, że nie ma żadnych paparazzi na zewnątrz patrzących we wnętrze domu. Nie chce, żeby to zniszczyli. Poza tym, jest lepiej bez kamer wokół, ponieważ wtedy będzie wiedział, ze nie robię tego dla prasy. Po prostu staliśmy tam na wprost drzwi, patrząc na siebie, bo nie zrobiłam niczego. Prawie zaśmiałam się, ale powstrzymałam to biorąc głęboki oddech.
-Arianna, powinniśmy- wtedy uciszyłam go kładąc rękę na jego karku i całując go.

3 komentarze:

  1. O mamusiu Ona. Go.Kurwa. pocałowała .... aaaa.... nie wierzę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie, kocham jego tłumaczenie, kocham Harrego... Kocham dzisiaj wszystkich bo kiedy to czytam, moje życie staje się lepsze <3

    OdpowiedzUsuń