expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 8 lipca 2015

Chapter 82: Afraid?

-Co?- Harry i ja zakrztusiliśmy się w tym samym czasie.
-Wy dwoje musicie zerwać.- wyjaśniła Catherine. -Dla publiki.
-Nie, co do cholery.- słowa wyszły zanim mogłam się martwić o mój ton i nieuprzejmość. -Żartujesz.
-Mówiłam wam, że to zły pomysł by rozwijać uczucia do siebie, wie-
-Nie, po prostu przestań.- przerwałam jej. -To się nie stanie.
Spojrzałam na Harry'ego po pomoc- coś, ale on tylko siedział na swoim krześle patrząc jak się kłócę z szerokimi i zainteresowanymi oczami.
Catherine westchnęła pochylając się w krześle. Wiem, że nie podda się łatwo, ale się podda. Musi.
-Wy dwoje nie możecie być już dłużej razem. Wasz rok minął.- powiedziała.
-Doładnie, rok minął. Nie jestem już dłużej warunkami kontraktu.
-Tak, dobrze, że jesteśmy na tej samej stronie tutaj.
-Nie.- zaprotestowałam. -Znaczy teraz mogę robić cokolwiek chcę. A to jest bycie z Harry'm.
-Nie-
Ktoś wpadł do pokoju-Louis- z uśmiechem na twarzy. -Harry tam jest fanka, która- przerwał sobie krótko, gdy zobaczył wszystkich zachmurzenie i pewnie poczuł napięcie. -Co się tu dzieje?- przeskanował wszystkich przez sekundę.
-Catherine mówi nam, że musimy zerwać.- Harry pusto oświadczył.
-Co? Dlaczego?
-Bo ich rok minął.- powiedziała Catherine, odganiając Louis'a. -A teraz muszą zerwać dla publiki.
-To bzdura.- kłócił się Louis, patrząc od Harry'ego do mnie i na Catherine. -Są dla siebie idealni.
Harry kiwnął głową i chwycił moją rękę, unosząc brwi na Catherine, ale nie mówiąc słowa. Część mnie mówi mi, że jest trochę na nią wkurzony.
-Przepraszam, ale nic nie mogę na to poradzić.- powiedziała kobieta.
-Pieprzyć to, możesz coś zrobić.- Louis naciskał, a ona tylko pokręciła głową. Louis spojrzał na mnie i Harry'ego, mamrocząc coś o kierownictwie i wyszedł z pokoju. -Tam jest fanka, która chce was spotkać.- wszyscy usłyszeliśmy jego krzyk zanim głos zniknął.
-Cóż, słyszeliście go.- wstałam, pociągając za sobą Harry'ego. -Fanka jest na zewnątrz, musimy iść.- Harry starał się pohamować śmiech, gdy przygotowaliśmy się na zrobienie kilku kroków.
-Siadajcie.- rozkazała Catherine. -Nie chce, żeby to było skomplikowane, wiedzieliście, że to się w końcu stanie.- opadliśmy na nasze miejsca, a Harry przyciągnął moje krzesło bliżej swojego.
-Właściwie, nie wiedziałam, że to się stanie.- zaprotestowałam. -A ty, Harry?
-Nie, nie wiedziałem.- potrząsnął głową. -Gdzie pisze, że musimy zerwać?- poruszył się w kierunku segregatora przed nami.
-Harry, nie chce kłótni.- Catherine rozszerzyła nozdrza w złości. -Wy dwoje zrywacie ze sobą i to jest koniec.
-Jak nasze zerwanie ma pomóc zespołowi z czymkolwiek?- warknął Harry.
-Jeśli jesteś wolny, przyciągasz więcej fanów i sprzedasz więcej. Za niedługo wychodzi nowy album i teraz jest dla ciebie czas byś wrócił na rynek.
-Ale nie zamierzam być wolny, nie zrywamy.- powiedział Harry. Lekko ścisnął moją rękę pod stołem. Catherine zacisnęła grzbiet swojego nosa i westchnęła.
-Musicie. Będziesz częścią kilku afer PR.- wyjaśniła. Afery PR są publicznymi aferami umieszczonymi w miejscu by przyciągnąć uwagę mediów. Więc w zasadzie mówi, że Harry będzie musiał iść na kilka randek z prawdopodobnie kilkoma celebrytkami.
-Nie.- to wszystko co powiedział.
-Jeśli nie chcesz ukrywać się po kątach z Arianną, musisz przez to przejść.- powiedziała nam.
-Nie będę ukrywać się po kątach z moją własną dziewczyną.
-Czy początkowo celem tego całego kontraktu ze mną nie było to, żeby sprawić by Harry nie wyglądał jak kobieciarz?- wtrąciłam.
-Tak, i teraz cię już nie potrzebujemy.- powiedziała Catherine. Au!
-Ja ją potrzebuje.- przyznał Harry, sprawiając, że moje serce kołatało. Boże, kocham go.
-Nie.- Catherine zniszczyła moment. -To co potrzebujesz to by przyciągnąć uwagę do zespołu.- chce jej powiedzieć, że ona potrzebuje się zamknąć. Ale nie zrobiłam tego.
-Będziesz 'spotykać się' z innymi kobietami.- nie użyła cudzysłowia w powietrzu, ale myślę, że było to do zrozumienia. -A oczywiście nie możesz tego zrobić, jeśli nie będziesz wolny.
-Nie.- zabłagałam. Myśl o Harry'm będącym z inną kobietą sprawia, że drżę. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby Harry musiał iść na randki z innymi dziewczynami, całować się z innymi dziewczynami. -To się nie stanie.
-Nie ty będziesz o tym decydować.- warknęła. Mogę stwierdzić, że staję się nie cierpliwa. Dobrze.
-Nie zrobię tego, odmawiam.- przyrzeknął Harry, krzyżując ręce.
-To nie jest do negocjacji.
-Nie zrobię tego.- wstał i sięgnął po moją rękę jeszcze raz by pociągnąć mnie w górę. -I co z tym zrobisz?
-Cóż, możemy cię wyrzucić.- zagroziła. -Was wszystkich.
Zaśmiałam się.
-Zamierzasz ich wyrzucić?- starałam się trzymać opanowany głos.  -I myślisz, że inne firmy nie czekają by ich przyciągnąć? Największy kurwa zespół w tym momencie?
-Ja.- właśnie się zatrzymała.
Była pokonana. Wie, że nie może rzeczywiście zmusić nas do zerwania. Nie może sprawić, żebyśmy przestali siebie kochać.
Harry w końcu mnie podniósł i tym razem Catherine nic nie powiedziała.
-Pokazałem jej.- szepnął do mnie Harry, gdy wychodziliśmy z pokoju, zostawiając tam Catherine bez słowa.
-Ty?- zachichotałam. -Wyglądałeś jakbyś się jej bał!
-Bał? Jestem nieustraszony.- przybrał głupią, uroczą pozę, a ja wybuchnęłam kolejnym napadem śmiechu.
-Nieustraszony? Ty?- drażniłam się z nim. Przewrócił oczami i przyciągnął mnie przez talię do pocałunku, podczas którego zauważyłam blond dziewczynę z szeroko otwartymi oczami gapiącą się na nas. Położyłam ręce na klatce Harry'ego by go odepchnąć od pocałunku i chrząknęłam. -Hej!
-Cześć.- głos dziewczyny się trząsł. -Ja- Ja nazywam się Hilary.
-Hej.- Harry rzucił jej swój zabójczy uśmiech, a ja myślałam, że każdy w tym budynku trochę umarł, bo był taki wspaniały. Może jestem trochę za głęboka. -Jestem Harry.
-Wiem.- słowa dziewczynki były ostre i szybkie.
-Długo czekałaś?- spytałam jej.
-Nie, w porządku. Louis powiedział, że mogę zostać dopóki was nie poznam jeśli to w porządku, przepraszam, jeśli nie, po prostu naprawdę chciałam was poznać i czy mogę zdjęcie?- nawet nie przerwała by wziąć oddech.
-Oczywiście!- zaśpiewał Harry.
-Mogę zrobić zdjęcie, jeśli chcesz.- zaproponowałam, by nie stać niezręcznie, gdy oni uśmiechaliby się do zdjęcia.
-Nie, też na nim będziesz.- rozkazała dziewczyna. -Proszę? Jesteście jakby moim OTP.
O Boże, przez dłuższy czas nie słyszałam tego słowa.
Właściwie, to naprawdę słodkie.
-Dobrze.- uśmiechnęłam się, podchodząc do dziewczyny i Harry'ego, stając po jej lewej stronie. Zauważyłam, że Catherine wyszła, gdy byliśmy w połowie robienia czwartego zdjęcia, a potem zobaczyłam Louis'a i Liam'a idących w naszą stronę podczas szóstego.
Trzymali czasopismo, jak te które widzisz w salonach fryzjerskich, z wyjątkiem tego, że było na nim napisane ''Tatuaże''. Harry grzecznie powiedział fance, że musimy iść i dał jej wielki uścisk.
Ręka Harry'ego była na mojej, gdy wychodziliśmy przez drzwi i wtedy ja wyrwałam swoją od niego.
-Cóż.- zaczęłam, odchodząc w przeciwnym kierunku. -Miło było robić z tobą interesy, do zobaczenia, Harry.
-Co?- zatrzymał się w miejscu, tylko by zobaczyć, że się śmieję. Nikt nigdy nie łapie moich żartów. -Ha-ha. Bardzo zabawne.
-Wiem.- posłałam mu figlarny uśmiech, gdy wsiadaliśmy do samochodu, który na nas czekał. Liam i Louis szybko wyszli z budynku i przyszli do nas.
-Gotowa na jutro?- spytał mnie Louis.
-Co jest jutro?- spojrzałam na nich wszystkich.
-Robisz sobie swój pierwszy tatuaż!- powiedział mi Harry w typie głosu ''niespodzianka!''.
-Ja co?
-Tatuaż! Jutro!- Liam starał się grać podekscytowanego.
-Ha-ha, śmieszne. Nie.
-Nawet jeszcze nie wiesz co to jest!- sprzeciwił się Harry.
-Dobra uwaga.- skinęłam. -Więc, co to jest?
-Niespodzianka!- przewróciłam oczami, potrząsając głową. Nie zamierzam sobie zrobić cholernego tatuażu nie wiedząc nawet co to jest.
-Proszę?- błagał Harry, a ja potrząsnęła głową na nie. -Po prostu pójdź jutro ze mną na wizytę, a jeśli ci się nie spodoba, nie musisz go robić. Okej?
-Ty sobie jakiś robisz?
-Tak. Okej?
-Okej.
Mama i tata mówili mi o presji grupy, ale nie tego rodzaju, gdzie twój wyjątkowo przekonujący i atrakcyjny chłopak i jego przyjaciele zmuszają cię  na pójścia do salonu tatuaży bez jakiegokolwiek pojęcia co sobie wytatuujesz.
Ale co będzie bolało?
Znaczy, niż sam tatuaż.
To pewnie będzie bolało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz